Do sadzenia drzew przystępujemy po uprzednim starannym przygotowaniu gleby. Najkorzystniejsze będzie nagnojenie w ilości pół tony obornika na 100 metrów kw. ogrodu. Można też zastosować taką samą ilość kompostu lub poprzedzić założenie sadu wysianiem nawozów zielonych.

Czynnością pierwszą będzie wytyczenie miejsca pod drzewa i krzewy, zachowując przepisową odległość (podajemy ją przy poszczególnych gatunkach drzew). Trzeba pamiętać, że drzewa wysokopienne sadzimy w odległości co najmniej 4 m od granicy działki, drzewa niskopienne — 3 m, zaś krzewy w odległości 1 m od granicy.

Drzewa można sadzić równolegle rzędami (w obrysie kwadratu lub prostokąta), ale korzystniejsze jest sadzenie przemienne (linia łącząca trzy drzewa tworzy jakby literę V).

Po wytyczeniu miejsc pod drzewa przystępujemy do kopania dołów o szerokości głębokości co najmniej 50 cm. Na dnie dołka usypujemy kopczyk z próchnicy i kompostu (obornika nie stosujemy bezpośrednio pod czy na korzenie), na którym rozkładamy korzenie tak, by nie były pozwijane czy pozaginane.

Jeszcze przed zasypaniem korzeni warto wbić kołek, do którego przywiążemy drzewko. Unikniemy wówczas wbijania „na ślepo”, które może uszkodzić część korzenia. Następną czynnością będzie częściowe zasypanie dołka dobrą, żyzną ziemią próchniczą, którą starannie udeptujemy.

Teraz można drzewko obficie podlać, następnie wrzucić porcję dobrze przefermentowanego obornika i znów przysypać ziemią, zostawiając jednak wokół pnia coś w rodzaju misy, w której zbierać się będzie potrzebna drzewku woda.

Najidealniej byłoby kupić drzewka wtedy, gdy mamy przygotowane pod nie miejsca. Nie zawsze się to udaje. Pamiętajmy więc, że szczepy nie mogą leżeć z nie przykrytymi korzeniami. Korzenie w ogóle należy chronić przed przesuszeniem i przemarznięciem. Dlatego już w sklepie czy szkółce trzeba je owinąć folią lub grubym papierem, a po przyniesieniu na działkę albo od razu posadzić, albo zadołować – tzn. ustawić skośnie i przysypać korzenie co najmniej 10-centymetrową warstwą ziemi. Jeśli drzewko pozostawiamy zadołowane przez zimę, przykrywająca korzenie warstwa ziemi musi być znacznie grubsza i dodatkowo okryta choiną lub łętami.

Najlepsze rezultaty daje sadzenie jesienne. Można to robić nawet w listopadzie, a i na początku grudnia, jeśli nie ma mrozów. Trzeba jednak wówczas koniecznie wyłożyć wokół pnia warstwę obornika, przykrytego ziemią, bo nie tylko utrudnia on wyparowywanie wilgoci z gleby, ale w pewnym sensie także ociepla drzewko.

Na zimę wokół pnia usypujemy możliwie najwyższy kopczyk ziemi, chroniący pień przed przemarznięciem. Ma to szczególne znaczenie dla brzoskwiń, które jeśli nawet zmarzną, wybiją, z ochronionej ziemią części pnia, nowe pędy. Takie kopczyki należy usypywać wokół młodych drzewek przez kilka lat po posadzeniu.

Wiosną rozgarniamy je, formując z powrotem misę.

Przywiązując drzewko do palika, taśmę zawsze zakładamy w ósemkę (w jednym oczku tkwi palik, w drugim pień drzewka). Najlepsze taśmy są szerokości 3 – 4 cm, z parcianej gumy, przybite do palika gwoździkiem. Co jakiś czas sprawdzamy stan taśmy, by wiatr nie oderwał drzewka od palika, gdyż wówczas łatwo może się złamać.

Zaostrzone końce palików przed wbiciem w ziemię starannie opalamy na taką wysokość, na jaką znajdą się w ziemi. Nie gniją wtedy zbyt szybko. Jeśli na paliki podtrzymujące drzewka chcemy wykorzystać leśne wiatrołomy, trzeba je koniecznie okorować, ponieważ pod gnijącą korą lubi sadowić się robactwo. Stosować należy raczej paliki świerkowe, bo sosna szybciej gnije. Jeśli mamy w ogrodzie ziemię lekką, piaszczystą,) paliki należy wbić głęboko. Krzewy agrestu i porzeczek nie wymagają wykopywania tak głębokich i szerokich dołów, jak pod drzewka. Sadząc je trzeba uważać, by nie powyginać korzeni.

CDN.


0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content